Dobrym źródłem energii na cały dzień są produkty zbożowe.
Zaliczamy do nich:
- kasze,
- ciemne pieczywo,
- brązowy ryż.
Solidne śniadanie (zjedzone do godziny po pobudce) składające się z węglowodanów złożonych uwalnia energię stopniowo przez kilka następnych godzin. Dbając o różnorodność, nie można zapomnieć o warzywach i owocach, które są źródłem nie tylko witamin, ale wielu składników odżywczych, m.in. minerałów i błonnika. O ile warzywa można z powodzeniem włączać do każdego posiłku, o tyle większość owoców lepiej spożywać z umiarem z powodu wysokiej zawartości cukrów prostych (np. winogrona, gruszki czy czereśnie).
Rośliny strączkowe (groch, fasola, bób, soczewica) mogą śmiało stanowić podstawowy składnik posiłku. Trzeba jednak pamiętać o moczeniu ich przed ugotowaniem, co ułatwi proces trawienia tych potencjalnie
wzdymających warzyw.
W codziennej diecie jak najbardziej jest miejsce dla mleka i przetworów mlecznych, np. jogurtu i kefiru.
Dania, nie tylko na obiad, urozmaici bogata paleta ziół i przypraw. Wiele z nich ma szerokie zastosowanie – działają m.in. przeciwmiażdżycowo i przeciwgorączkowo.
Mięso, zwłaszcza tłuste, nie powinno zajmować w jadłospisie pierwszego miejsca. 2-3 razy w tygodniu w zupełności wystarczy. Warto wtedy wybierać białe mięso np. z indyka czy królika. W pozostałe dni można sięgnąć po ryby, najlepiej morskie, które cechuje bogactwo kwasów omega-3.
Masło i inne tłuszcze zwierzęce, a także wyroby cukiernicze na bazie margaryn twardych (zawierające szkodliwe tłuszcze trans), lepiej ograniczać. Do smarowania lepsze będą margaryny miękkie, czyli takie, które składają się w większości z nieutwardzonego tłuszczu. Wisienką na torcie niech będą 1-2 łyżki oliwy z oliwek dodawane do sałatek.
Czego powinniśmy unikać?
Na czarną listę należy wpisać produkty wysoce przetworzone, fast food oraz słodycze zawierające utwardzony olej palmowy, syrop glukozowo-fruktozowy czy cukier. Okazyjne spożycie nie zaszkodzi, ale korzystniej będzie zastąpić słodycze suszonymi owocami czy orzechami. Pod lupę należy wziąć także spożycie soli, które nie powinno przekraczać 3 g (około pół łyżeczki) na dobę. Zwłaszcza że wiele produktów spożywanych każdego dnia ma w składzie sól, m.in. wędliny, przyprawy czy wyroby konserwowane. Rzecz jasna, warto ograniczyć również spożycie alkoholu.